Wyruszyliśmy we wtorek 25 kwietnia. Z Warszawy do Frankfurtu, a dalej wprost do celu naszej misji – Bejrutu. Tylko we dwójkę. Ja, z głową pełną szalonych pomysłów na promocję Reksia w Libanie i Magda Żynda, która miała wytłumaczyć libańczykom co mam na myśli.
Mniej więcej o godzinie 4 rano wylądowaliśmy na pięknie położonym lotnisku w stolicy Libanu.Tuż przy wyjściu z samolotu, wzbudzając nasze osłupienie powitał nas hasłem bocian, pan ambasador Wojciech Bożek.Szybko odbyliśmy odprawę i już spotkanie z Michelem Sawan– przyjacielem i członkiem Grupy EkoLogicznej.Wprost z lotniska pojechaliśmy drogą szybkiego ruchu na północ Libanu, gdzie mieliśmy rozpocząć jeszcze tego dnia, naszą wielką, bocianią misję. Czytaj dalej